Towarzystwo Miłośników Zielonej Góry - WINNICA

WIERSZE


Władysław Klępka


 

ZIELONA GÓRA
 

Pierwszy raz
miasto zdobyte
tajemnicą nocy

Oczy chłoną
zawiły urok
eklektycznej starówki

Tu wszystko ma
inny wymiar - nawet
księżyc ogromnieje
znienacka
jakby wyjęty
z albumu secesji

2oo7 (Siedmiokrąg)


 

AKROSTYCH Z PTASIEJ
- Bożence

Ulica zmienna jak ludzkie nastroje
Lekkim tu krokiem stąpa leśna driada
I nuty zbiera na obrzeżu miasta
Czyżyków gili szczygłów tudzież zięby
Aż się zestraja czas podzwonny sikor

Przechodzą zmienne cztery pory roku
Truchtem pośród drzew gdy sroka w przelocie
Ambaras czyni i pozłotę strąca
Susem wiewiórki na to winobranie
Istny gobelin skrzy się w plamach słońca
A moja miła idzie na spotkanie

wrzesień 2oo3  (Siedmiokrąg)


 

CZARY

Od strony browaru
przy drewnianym progu
Jędrzychów pogrywa
na złocistym rogu

Tęcza tu nakręca
ognistego ptaka
i paw się napusza
tańcząc krakowiaka

Tu dzieją się dziwy
jakich dzień unika
kiedy po północy
zegar w nowiu znika

A kiedy nad ranem
czarny kur zapieje
rozpoznane duchy
schodzą w dawne dzieje

Melodię na flecie
wiatr za mgłę zaniesie
i zagubi wątek
tamże w ciemnym lesie

(Zielone światło)


 

LIMERYKI

ZIELONYM DO GÓRY - tak Koryntu córy
wołają donośnie, aż czmychają szczury.
Na trunek Bachusa
dalej hulaj dusza!
Co ma stać niech stoi, tak jak sterczą mury.

***

Natrętny wampir z Zielonej Góry
w pełni księżyca za miejskie mury
chował kochanki.
Miłosne szranki
wilk mu dogrywał śpiewem ponurym.

***

Nobliwy poeta w krakowskich murach
tak oto rzecze - Literatura
poszerza umysł.
Więc wypił kumys
i pyta: Gdzie jest Zielona Góra?

(Zielonym do góry)

 

ZMIENNA POGODA

 

Rudbekie płoną pełnią lata

kratnik pogodę zmienną splata

 

Słońce podgrzewa widmo tęczy

stąd za aurę nikt nie ręczy

 

Już coraz bliżej ku jesieni

czyżby tę porę ktoś odmienił

 

Poprzez łzy deszczu promień tryska

pomyśl - Jędrzychów patrzy z bliska

 

 

ZMIERZCH NA WZGÓRZACH

                                                       Spokój mącą jedynie głosy dzwonu...

                                                                                      Juan Ramón Jiménez

Krajobraz

w dali się przemienia

krótkie zrównanie 

równe milczenie

zmierzch wycisza kolory

świetliste niebo nad Zieloną Górą

napowietrzne maluje wzory

 

MALARSKIE MISTERIUM
 

Na peryferiach zielonego miasta

mieszkają artyści różnej proweniencji

Malarze na obrzeżach lasu

przed zachodem słońca

czynią misterium

Wtedy to

zjawia się dama z łasiczką

niczym duch z innej epoki

a kiedy znika w nocy pod księżycem

zwierzątko wchodzi do obrazów

plenerowych artystów

i na odgłos dzwonów

zmywa odcienie zieleni Veronesa

 

 

MORZE ZIELENI
 

Z wilkanowskiej góry

widok z wieży

na leśne morze

kierunek - Zielona Góra

Drzewostan różnorodny

przebarwiony jesienią

brzozy buki dęby klony

i zwarty gąszcz sosen

Tamże

wyłaniają się domy

szczyty punktowców

jak pływające statki

blisko coraz bliżej

przepływają przez sen

w morzu zieleni

Cisza pomarszczona wiatrem

od czasu do czasu

dzwonią sikory

poruszając wzgórza lasu

Ze wszech stron zieleń

żywa zieleń

z nadzieją

Zielona Góra - Wilkanowo   2015

 

 

OBRAZY JESIENNE

 

Lipy jak na zamówienie

w obrzeżach ulicy Lipowej

przebarwiają liście

Gorączka lata ma ciąg dalszy

w jesiennej aurze

zamigotał motyl

Helikopter leci na południe

szlakiem wędrownych ptaków

Spopielony księżyc

wychylił się zza drzew

W mrocznych cierniach

pomieszkuje zmierzch

Czas wracać

 

 

RADOŚĆ DLA OCZU
 

Realny świat w kolorach

z dominantą zieleni

w Zielonej Górze

Chociażby to podwórko

złocisto-zielonkawe

liście milinu

i purpurowe

dzikie wino

A wiatr w igraszkach goni

za sikorką modraszką