Towarzystwo Miłośników Zielonej Góry - WINNICA

WIERSZE


Halina Sędzińska


 

 

Moje zielone miasto

wiedziona instynktem wicia gniazda
przyjechałam zobaczyłam zostałam
w blokowisku przy Gwardii Ludowej w M5
obca w obcym miejscu

wózek z dziećmi pchałam pod górę na skróty
po gliniastej nawierzchni
po mleko chleb powszedni inne wiktuały
dzień za dniem wypatrując bliżej
osiedlowego sklepu

betonowe bloki użyczały miejsc
takim jak ja
rosły jak grzyby po gierkowskim deszczu
dzieci doroślały też
dyplomy podpisał im już Uniwersytet Zielonogórski

tamte lata przemykały gdzieś

jedno winobranie drugie trzecie...
to już prawie czterdzieści lat
zakorzeniłam się
wrosłam w znajome chodniki
ulice w miasto

spoglądam na stare kamienice
odnowiony kolorami mój świat
ratuszowy zegar bije dwunastą
ktoś żewnie śpiewa jak German
ktoś w zaułku na skrzypcach gra
falujących przechodniów tłum
odbija wielkoformatowa szyba
słońce wyjrzało zza chmur
pojaśniała w zieleni i kwiatach lubuska stolica

co zostanie tu po mnie
dzieci wyjechały
ja starzeję się tu
tu trwam
zielonogórzanką jestem

czy widzisz mnie Zielona Góro tak
jak ja ciebie teraz
czy słyszysz słowa co głęboko we mnie
w wierszu dla ciebie chowam?